Na przekór wszystkiemu (gdyż wielki wyjazd na "majówkę" rozpoczął się zapewne w sobotę lub odbędzie się jutro;)), a już najbardziej na przekór niedzielnej pogodzie, Artemisja wybrała się na wycieczkę za miasto. Chcieliśmy obejrzeć włości Stowarzyszenia "Akademia Łucznica", bo wybieramy się tam niebawem na dłużej...
wtorek, 30 kwietnia 2013
czwartek, 25 kwietnia 2013
Dobrze się układa...
Jakie macie skojarzenia, gdy ktoś mówi "chodzę na zajęcia z ceramiki" albo "chodzę sobie lepić garnki gliniane"? Przyznajcie się, ile (ilu?) z Was pomyślało o tej scenie z filmu "Uwierz w ducha" z P. Swayze i D. Moore? Możecie wpisywać w komentarzach!!! :D :D
No i oczywiście, macie rację. Nic innego nie robimy, tylko właśnie tak lepimy. Tak konkretnie nazywa się to toczenie na kole... Także zapraszamy do naszej pracowni, koniecznie! Każdy będzie miał szansę poczuć się jak... gwiazda filmowa ;)
No i oczywiście, macie rację. Nic innego nie robimy, tylko właśnie tak lepimy. Tak konkretnie nazywa się to toczenie na kole... Także zapraszamy do naszej pracowni, koniecznie! Każdy będzie miał szansę poczuć się jak... gwiazda filmowa ;)
Kadr z filmu znaleziony w internecie |
środa, 24 kwietnia 2013
Coolturalny piątek.
Artemisja w wersji dwuosobowej zdecydowała, że 19 kwietnia ma być dniem całkowitego relaksu.
Jak postanowiła, tak zrobiła. Urlopy zorganizowane - trzeba było tylko stworzyć plan relaksowania. W programie obowiązkowym musiały być frytki i wizyta w kawiarni "W biegu". Dlaczego akurat tam? - to już całkiem inna historia, która kiedyś może zostanie przedstawiona.
Nie można jednak spędzić wolnego dnia tylko na przyjemnościach cielesnych, wiec sztormowaliśmy wystawy i galerie. Poniżej kilka zdjęć z wystawy Józefa Wilkonia "WilKonie" w Domu Artysty Plastyka.
Byliśmy zachwyceni jednym z wpisów do księgi pamiątkowej...
bo wszyscy pragniemy miłości :).
Teraz pozostaje tylko kupienie i przeczytanie jednej z książek z ilustracjami Pana Wilkonia, a mój typ to:
Ciąg dalszy piątkowego relaksowania nastąpi...
Alek
środa, 10 kwietnia 2013
Trochę wspomnień
Dzień dobry wszystkim,
Marta bardzo pięknie rozpoczęła nasz blog, Alek filmiki powstawiał, wiec chyba teraz moja kolej żeby coś napisać od siebie.
Nie ukrywam, że postawili mi dość wysoko poprzeczkę i trochę mi zajęło zanim wymyśliłam od czego zacząć, tzn. pomysł w sumie sam wpadł mi w ręce, jak to czasem bywa :)
Kilka tygodni temu dostałam płytkę ze zdjęciami z pleneru ceramicznego który odbył się wieki temu, ale ponieważ były to bardzo miłe chwile i mam nadzieję, że w tym roku również je powtórzymy, postanowiłam podzielić się z szerszą publicznością kilkoma zdjęciami.
Na początek będzie koniec, czyli zdjęcia zbiorowe zrobione tuż przez odjazdem. Cała grupa z którą miałam okazję spędzić naprawdę świetny tydzień.
Plener był w Dąbrówce w uroczym miejscu o nazwie Chata za Wsią, ciche i spokojne, nie licząc kogutów o bladym świcie . Mieliśmy piękną pogodę,bardzo dużo przestrzeni do pracy i lenistwa a także mini zoo, czy może być lepiej?
Oprócz ceramiki mogliśmy spróbować swoich sił przy linorytach i witrażach
praca Alka |
praca Ewy Milczewskiej |
misterna dłubanina Sylwii Prokop |
Pan Instruktor pracował dzielnie nad swoją łódką
Były też spacery po Kazimierzu i twórcze dyskusje
Ale przede wszystkim czas zajmowało nam lepienie
zaczynając od wczesnego poranka
modląc się o wenę
w pełnym skupieniu
przy ulubionych dźwiękach
do późnych godzin nocnych
Powstało wiele naprawdę pięknych prac
A wieczorami było po prostu fajnie :D
ps. mam nadzieję, że z następnego pleneru sprawozdanie będziemy zdawać na bieżąco, i cała Artemisja będzie w komplecie.
ps 2. gdyby ktoś z uczestników pleneru był zainteresowany zdjęciami lub chciał pojechać na drugi to wie co robić :)
ps 3. dziękuję Włodkowi za osobiste dostarczenie mi zdjęć :)
Hania
Subskrybuj:
Posty (Atom)