Dzięki gościnności jednej z naszych artemisjowych koleżanek mogliśmy zrobić kolejny wypał raku w naszym piecu.
Przez czas przymusowej zimowej abstynencji jeśli chodzi o wypały plenerowe uzbierało nam się tyle prac, że teraz każdy ma coś ulepionego, wypalonego na biskwit i chętnie się tym zajmie - poszkliwi, wypali i... zadziwi rezultatami (czasami pozytywnie, czasami negatywnie;).
|
Nasze prace - już poszkliwione - czekają na swoją kolej we wstawianiu do pieca |
|
Ustawione bardzo precyzyjnie w piecu |
Dwie Gracje ;)
|
Robal i kociołek w wykonaniu Bożeny |
|
Piękna metaliczna patera Bożeny |
|
Zebra do góry kopytkami - praca Justki |
|
Dłonie Gretty pilnują jej pracy |
|
|
Ślimak by ATB |
Było jeszcze wiele innych prac, ale niestety wymagają ponownego wypalenia, ponieważ... rezultaty wypałów raku nie zawsze dadzą się przewidzieć ;)
Wkrótce zobaczycie zdjęcia z ostatnio odwiedzonych przez nasz kiermaszy (Święto Saskiej Kępy oraz Jarmark Dominikański) oraz z kolejnych wypałów, które to zawsze planowane są po uprzedniej wnikliwej analizie prognoz pogody ;)
MG